Jeździecka przygoda uczniów „kęckiej” Jedynki
„Konie to najpiękniejsze zwierzęta świata. Koń spojrzy na ciebie i wszystko wie – kim jesteś, co czujesz, jakie masz problemy. Znają się na ludziach, ale jak to robią, nie mam zielonego pojęcia” – Jeździecka przygoda uczniów „kęckiej” Jedynki
Konie uważane są za jedne z najstarszych zwierząt domowych. Potrafią rozpoznawać emocje ludzi a także identyfikować ich po głosie. Konie świetnie pływają i potrafią poruszać tylko jednym uchem. Konie potrafią czynić cuda i sprawiły, że na twarzach naszych uczniów zagościł uśmiech a w oczach nieśmiało pojawiły się łzy wzruszenia.
6 czerwca 2024 r. uczniowie kęckiej „Jedynki” odwiedzili Ośrodek Jeździecki Ranczo na Widoku. Kolejny raz mieliśmy okazję zwiedzić stadninę i przebywać wśród tych niezwykłych zwierząt. Nasza szkoła współpracuje z Ośrodkiem od wielu lat i rokrocznie w okolicach Dnia Dziecka Pani Małgorzata Marek gości nas w swoich progach. Dla wielu uczniów ta wizyta trwale wpisała się w kalendarz szkolny, co sprawiło, że czuli się w Ośrodku Jeździeckim jak w domu. Dla części dzieciaków było to zupełnie nowe doświadczenie. Nasi uczniowie po raz kolejny zostali zaczarowani przez te niezwykłe zwierzęta. Ochom, achom nie było końca, a perspektywa dosiadania wierzchowców budziła w nich niebywałe emocje. Dzieciaki zostały ciepło i serdecznie przywitane przez właścicielkę Ośrodka Jeździeckiego. Po raz kolejny bardzo dziękujemy Pani Małgorzacie, bo właśnie dzięki niej dzieciaki mogły przeżyć te magiczne chwile w otoczeniu tych wspaniałych zwierząt. Dobro wraca i niech uśmiech naszych uczniów będzie zapłatą za to wszystko, co Pani dla nas od lat robi. Cieszymy się za każdym razem, gdy przybywamy na Widok, tym bardziej, że Pani Małgorzata zapewniła nas, iż będzie nas gościć do „końca świata”. Jeszcze raz bardzo, ale to bardzo dziękujemy właścicielce, trenerom i pracownikom Ośrodka Jeździeckiego Ranczo na Widoku. Jesteście wielcy i żadne słowa nie wyrażą naszej wdzięczności. Chapeau bas.
Wycieczka rozpoczęła się przed budynkiem kęckiej „Jedynki”, skąd autobusem Komunikacji Beskidzkiej dotarliśmy na miejsce. Po przybyciu po raz kolejny nasze dzieci zakochały się w koniach. Wpatrywały się w nie jak zaczarowane a w ich oczach można było dostrzec oznaki szczęścia, radości, wzruszenia. Właścicielka stadniny opowiedziała uczniom o tych wspaniałych zwierzętach, poznali sekrety ich treningu oraz mogli zwiedzić stajnię i budynki Ośrodka Jeździeckiego. Arcyciekawy był to wykład, ale miałem wrażenie, że dzieciaki myślami były gdzieś indziej. Bowiem w trakcie prelekcji przyprowadzono konie, które mieli dosiąść. „Koń, jaki jest każdy widzi”, ale nie zdołam pojąć tej magicznej więzi naszych uczniów z tymi pięknymi zwierzętami. Wpatrywały się w nie jak zaczarowane, a świadomość, że za chwilę będą mogły ich dosiadać, budziła w nich wielkie emocje. Oczywiście zaopatrzono je w toczki i szczegółowo poinstruowano. Trenerzy towarzyszyli im w trakcie przejazdu i rzecz jasna zsiadania. Każdy z uczniów miał możliwość krótkiej przejażdżki na wybranym rumaku. To znacznie przedłużyło ten element wycieczki. O gustach się nie dyskutuje i musieliśmy uszanować argumenty uczniów: „jak chcę na białym a nie czarnym”, a ja chcę na średnim, bo na dużym jechałem w ubiegłym roku”. Koniec końców, każdy wymarzonego rumaka dosiadł. Każdy, kto chciał mógł go pogłaskać, objąć i tulić do woli. Opisywać tego nie ma sensu, bowiem te kilka zdjęć pod tekstem starczą za tysiąc słów.
Po jazdach uczniowie zwiedzili Ośrodek Jeździecki i pod opieką nauczycieli udali się na tereny rekreacyjne. Wycieczka, wielkie emocje, nieco nadwątliły siły fizyczne dzieciaków i przyszedł czas na wielkie grillowanie. Na ruszcie wylądowały kiełbaski, na stołach pojawiły się napoje, każdy mógł najeść się do syta i gdy usłyszeliśmy: „już dość”, „już więcej nie zjem”, „chyba już nie dam rady”, to był sygnał do rozpoczęcia gier i zabaw plenerowych. Część dzieciaków odpoczywała na kocach. Była gra w piłkę, badmintona, gry planszowe. Tradycyjnie wycieczkę zakończył długi spacer po terenach zielonych rancza z pasącymi się końmi w tle. Około godziny 14.00 nasi uczniowie zakończyli swoją przygodę z jeździectwem A.D.2024.
Udaliśmy się na przystanek a wycieczkę zakończyliśmy przed budynkiem szkoły. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że pogoda była wspaniała, bo inna być nie mogła, skoro organizowaliśmy wyjazd J
Na koniec jeszcze raz bardzo dziękujemy Pani Małgorzacie Marek, właścicielce Rancza. Dziękujemy również Radzie Rodziców za sfinansowanie kosztów przejazdu oraz wiktuałów spałaszowanych przez nasze dzieciaki. Dziękujemy również Komunikacji Beskidzkiej za „rewelacyjną” cenę biletów.
Zapraszam do zapoznania się z fotorelacją.
R.T. / SP nr 1 w Kętach