Wyniki jak pogoda – zmienne: Podsumowanie piłkarskiego weekendu w gminie Kęty
Za nami kolejny weekend, który przyniósł ze sobą najróżniejsze wyniki – od pozytywnych, do neutralnych, jak i negatywnych. Które z drużyn mogą zapisać sobie drugi majowy weekend na plus?
Remis na trudnym terenie
Unia Oświęcim 1:1 Niwa Nowa Wieś (V liga)
Na niedaleki wyjazd do Oświęcimia wybrała się w niedzielę Niwa Nowa Wieś. Chociaż Unia w tym sezonie nie należy do czołówki ligi, wiadomo było, że tanio skóry nie sprzeda. Spotkanie przyzwoicie rozpoczęli goście, którzy w 20. minucie za sprawą Michała Matejko wyszli na prowadzenie. 5 minut przed zakończeniem meczu gola wyrównującego dla Unii Oświęcim zdobył Artur Czarnik. Trafienie Czarnika było też ostatnim trafieniem, jakie ujrzeliśmy na stadionie w Oświęcimiu. Chociaż obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola w drugiej części spotkania, podział punktów stał się faktem.
Inne wyniki ułożyły się dla reprezentantów Niwy Nowa Wieś całkiem nieźle, bo Garbarnia Kraków oraz rezerwy Hutnika Kraków również zremisowały swoje mecze. Wygrała swoje spotkanie Tempo Białka, która znajduje się lokatę niżej od Niwy – i powoli zbliża się do pierwszej trójki.
Ciężki bój w Zawoi
BCS Zawoja 4:2 Orzeł Witkowice (Liga Okręgowa)
Mecz o sześć punktów – tak można było przed startem określić spotkanie pomiędzy BCS Zawoją a Orłem Witkowice. Zaraz po gwizdku rozpoczynającym mecz, drużyna BCS-u objęła prowadzenie po uderzeniu Grzegorza Antosiaka. Do końca pierwszej połowy meczu nie ujrzeliśmy już gola. Zdecydowanie bardziej obfita w bramki była druga część spotkania, która rozpoczęła się od naporu gości, czego wynikiem był gol wyrównujący Szymona Jurasa w 60. minucie. Remis nie utrzymywał się jednak długo na tablicy wyników, bowiem trzy minuty później ponownie miejscowi kibice świętowali trafienie swojej drużyny. Gol wyrównujący podniósł morale gospodarzy, bo trzeciego gola zdobyli za chwilę po ponownym wyjściu na prowadzenie. Bartłomiej Ficek w 67. minucie pokonał bramkarza gości. I chociaż w 76. minucie Szymon Juras ustrzelił dublet i pozwolił na złapanie kontaktu, to w 86 minucie wynik spotkania ustalił Grzegorz Antosik, strzelając czwartą bramkę dla BCS-u.
Porażka z BCS-em skomplikowała sytuację Orła, któremu do 11. miejsca w tabeli brakuje już dziewięć punktów.
Hejnał ponownie górą
Skawa Podolsze 2:4 TS Hejnał Kęty (A-klasa)
TS Hejnał Kęty przed spotkaniem ze Skawą Podolsze kontynuował serię trzech spotkań bez porażki. Dobra passa biało-fioletowych nie odwróciła się w sobotnie popołudnie, więc trójka zmieniła się w czwórkę. Kęczanie świetnie już w pierwszej połowie wypracowali sobie dwubramkowe prowadzenie – gola numer 1. w 18. minucie zdobył Jacek Wojtyłko, a trzy minuty później Paweł Wawro podwyższył rezultat. Druga połowa rozpoczęło się natychmiastowo – Jakub Kotusiewicz 2 minuty po starcie drugiej połowy strzelił 3. bramkę dla Hejnału. W 55. minucie drugą żółtą kartką (która zamieniła się w czerwoną) ukarany został piłkarz gospodarzy – Kuba Piela. Paradoksalnie czerwona kartka podziałała na Skawę motywująco – bo od tamtego momentu zdobyli dwa gole. Pomiędzy pierwszym i drugim golem Skawy, czwartą bramkę zdobył Hejnał – a jej autorem ponownie został Jacek Wojtyłko.
TS Hejnał Kęty po tym spotkaniu wciąż zajmuje 6. pozycję.
Na tarczy z Poręby Wielkiej
LKS Poręba Wielka 4:1 Zgoda Malec (A-klasa)
Ciężką sobotę mają za sobą piłkarze Zgody Malec, którzy wyjazdu do Poręby Wielkiej nie będą wspominać najlepiej. LKS od samego początku postawił na kontrolę w spotkaniu i 20 minut po starcie cieszył się z gola. W pierwszych 45 minutach wynikł zamknął się 2:0. Druga część spotkania także nie należała do najłatwiejszych, czego rezultatem był trzeci gol dla LKS-u autorstwa Kuby Olejarza. Honorowego gola dla Zgody w 89. minucie zdobył Rafał Drebszok. Chociaż wydawało się, że będzie to ostatnia bramka w tym spotkaniu, okazało się inaczej. W doliczonym czasie gry LKS zdobył gola numer 4, a jego autorem był piłkarz, który wynik meczu też otworzył – Igor Lewandowski.
Zgoda zajmuje na ten moment 9. pozycję w tabeli Oświęcimskiej A-klasy.
Remis z liderem
LKS II Jawiszowice 3:3 Soła Łęki (A-klasa)
LKS II Jawiszowice od początku sezonu twardo stawia kroki na drodze po awans i chociaż mocno po piętach drepcze im Iskra Brzezinka, wciąż zajmuje 1. miejsce. Soła Łęki przed tym spotkaniem była stawiana w roli underdoga i spisała się znakomicie. Gdyby brać pod uwagę tylko pierwszą część meczu, Soła wygrałaby 2:1. Druga połowa przyniosła jednak rezultat odwrotny – 1:2. Warto wspomnieć o golu, który zadecydował o podziale punktów, gdyż padł chwilę przed zakończeniem meczu, a jego autorem był piłkarz Soły Łęki Bartłomiej Amrozi.
Soła po tym meczu pozostała na 8. miejscu w tabeli.
Szalony mecz w Zaborzu
Zaborzanka Zaborze 3:3 LKS Bulowice (B-klasa)
W sobotnie popołudnie na wyjazdowe starcie do Zaborza wybrał się jedyny reprezentant gminy Kęty w B-klasie – LKS Bulowice. Bulowiczanie stoczyli wyrównany bój, czego wynikiem jest podział punktów i istny festiwal bramek, których padło w przekroju pełnych 90 minut aż sześć.
Dzięki temu wynikowi LKS Bulowice przesunął się w tabeli na 4. pozycję.
Tekst i fot. Marcel Ligęza