Ciężki weekend dla naszych drużyn – piłkarskie podsumowanie weekendu w gminie Kęty
Bez punktów w Kocmyrzowie
Sokół Kocmyrzów 3:2 (1:2) Niwa Nowa Wieś
Weekend otworzył wyjazd Niwy Nowa Wieś do Kocmyrzowa. Reprezentanci naszej gminy przed tym spotkaniem mieli na swoim koncie trzy zwycięstwa z rzędu, gospodarze natomiast raz zremisowali, wygrali i przegrali. Już przed spotkaniem wiadomo było, że drużyna Sokoła nie będzie prostym rywalem, gdyż w zeszłym tygodniu pokonali wyżej notowanego rywala na wyjeździe - Przebój Wolbrom. 6 minut po pierwszym gwizdku z gola Dawida Źródlewskiego cieszyli się miejscowi kibice. Po pierwszym ciosie bardzo szybko odpowiedziała Niwa Nowa Wieś, wyrównując 4 minuty później. Ostatnią bramkę w pierwszej połowie zdobył dla gości Mariusz Piskorek. W drugiej części spotkania strzelał już tylko Sokół Kocmyrzów. W 58. minucie Jakub Belski i w 67. ponownie Dawid Źródlewski.
W związku z porażką i wygraną bezpośredniego rywala – Garbarni Kraków, Niwa spadła z drugiego na trzecie miejsce w tabeli, zrównując się z Garbarnią punktami.
Gol w końcówce zadecydował
Żuraw Krzeszów 2:1 (1:0) Orzeł Witkowice
Do Krzeszozwa w sobotnie popołudnie wybrali się piłkarze Orła Witkowice, który liczył na zdobycie pierwszych punktów w tym roku. Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla witkowiczan – od 17. minuty przegrywali 1:0 po bramce Dawida Locińskiego. Po stracie, w drugiej połowie to Orzeł zaczął dochodzić do głosu, czego wynikiem był gol wyrównujący w 58. minucie meczu. Gol rozstrzygający padł w ostatnich minutach meczu, po uderzeniu jednego z piłkarzy Żurawia. Bramkarz obronił strzał, jednak dobitka nie pozostawiła szans goalkeeperowi Orła Witkowice.
Orzeł Witkowice zajmuje 14. miejsce w tabeli.
Sporo sytuacji, jednak na tarczy
Puls Broszkowice 1:0 (1:0) TS Hejnał Kęty
Kolejną drużyną, którą w sobotę czekał wyjazd w gości, był TS Hejnał Kęty. Kęczanie wyruszyli w bój do Broszkowic. Od początku spotkania do ataku ruszyli piłkarze Hejnału, którzy jeszcze w pierwszej połowie stworzyli sytuację do otwarcia wyniku spotkania. Nastawieni na grę z kontry gospodarze popisali się jednak dużą skutecznością i w 30. minucie skorzystali z wyjścia bramkarza, lobując z szesnastu metrów. Dwadzieścia minut po starcie drugiej części spotkania Hejnał mógł doprowadzić do remisu, jednak nie wykorzystał dogodnej sytuacji.
Taki obrót spraw zadecydował, że po weekendzie Hejnał zajmuje 7. miejsce w tabeli.
Bez bramek
LKS Poręba Wielka 0:0 (0:0) Soła Łęki
Kolejną A-klasową drużyną w naszej gminie, która w sobotę rozgrywała swój mecz, była Soła Łęki. Łęczanie do Poręby Wielkiej pojechali w poszukiwaniu pierwszego ligowego zwycięstwa w tym roku, jednak ostatecznie po bezbramkowym meczu przywieźli do Łęk jeden punkt.
Sołą Łęki spadła na 9. pozycję w tabeli, zamieniając się miejscami ze Zgodą Malec.
Bez niespodzianki we Włosienicy
Sygnał Włosienica 0:6 (0:0) Zgoda Malec
W dobrych humorach zakończyli niedzielę podopieczni Daniela Płonki, którzy jako jedyna drużyna z naszego regionu wygrała swoje spotkanie. Sygnał Włosienica, mimo mizernej postawy od początku sezonu i braku punktów, w pierwszej połowię pokazał się od dobrej strony, nie pozwalając malczanom na zdobycie żadnej bramki. Druga część spotkania wyglądała zgoła inaczej. 17 minut po starcie drugiej części meczu, wynik otworzył Łukasik, który z okolic 20. metra mocnym podkręconym uderzeniem nie pozostawił bramkarzowi gospodarzy żadnych szans. W 62. minucie spotkania trafienie zaliczył Mateusz Lekki, uderzając po dalszym słupku. Pięć minut później Mateusz miał już ustrzelony dublet, wykorzystując podanie ze środka pola Krzysztofa Drebszoka, strzelając „za kołnierz” bramkarzowi Sygnału. Mateuszowi jednak dwa trafienia nie wystarczyły. Pięć minut później zawodnik Zgody skompletował klasyczny hat trick. W 78. minucie do siatki trafił Filip Hankus, uderzając z dystansu. Wynik meczu zamknął Mikołaj Marszałek, strzelając do pustej bramki w 89. minucie.
Wygrana pozwoliła Zgodzie awansować na 8. lokatę w tabeli.
Nieudany wyjazd do Piotrowic
LKS Piotrowice 3:1 (3:1) LKS Bulowice
Po tygodniowym urlopie do akcji wrócił LKS Bulowice, jadąc na rewanżowe spotkanie do Piotrowic. Wynik meczu ustalony został jeszcze w pierwszej połowie, a strzelanie rozpoczęli gospodarze w 5. minucie meczu, kiedy to napastnik Piotrowic wykorzystał długie podanie i uderzeniem po długim rogu nie zostawił szans bramkarzowi gości. Bulowiczanie jednak nie pozostali długo dłużni i wyrównali mecz 10 minut później. Radosław Matusiak wykorzystał zamieszanie w polu karnym i pokonał bramkarza uderzeniem z jedenastego metra. Remis utrzymywał się do 30. minuty, kiedy to za sprawą rzutu wolnego prowadzenie ponownie objęli gospodarze. LKS Piotrowice mecz zamknął w 42. minucie meczu, po dośrodkowaniu, z okolic 5. metra pakując piłkę do siatki.
LKS Bulowice zajmuje na ten moment 5. miejsce w tabeli Oświęcimskiej B-klasy.
Marcel Ligęza / fot. Zgoda Malec (facebook)