Grażyna Zątek, skarbnik Gminy Kęty: Pomimo wielu niespodziewanych zmian udało się zrealizować budżet z bardzo dobrym wynikiem na plusie
Wywiad z Grażyną Zątek - skarbnik Gminy Kęty
Pani Skarbnik, proszę o krótkie wyjaśnienie, w jakiej kondycji finansowej jest obecnie Gmina Kęty?
Grażyna Zątek: Ja zawsze obawiam się mówiąc o budżecie, bo to jest tak złożony temat, nie da się pewnych kwestii wyjaśnić bez użycia „fachowych” określeń, jednak spróbuję podsumować 2021 rok w najprostszy z możliwych sposobów. Rok 2021 był rokiem panującej pandemii, a więc pod względem finansów publicznych bardzo trudnym. Nie wiedzieliśmy, co nam może przynieść każdy następny dzień, tydzień czy miesiąc, ciężko było przewidzieć, jak będą wyglądały realia dochodów. Mimo to udało nam się zapanować nad wydatkami, racjonalnie rozdzielić pieniądze, by zabezpieczyć wszystkie zobowiązania i utrzymać płynność finansową.
A to nie jest tak, że dzięki pandemii, czyli zamknięciu szkół, basenu itp. Gmina zaoszczędziła pieniądze? Nie trzeba było przecież opłacać personelu, ogrzewać budynków…
Grażyna Zątek: Wręcz odwrotnie! Wielu mieszkańców właśnie tak myśli, więc wyjaśnię to raz jeszcze: w czasie pandemii wszyscy pracownicy, którzy są w sferze budżetowej mieli zapewnione wynagrodzenie. Nie można pracownikowi, nawet jeżeli jest mniej obciążony zadaniami, nie wypłacić wynagrodzenia, więc w zakresie wynagrodzeń nie było praktycznie żadnych oszczędności. Szkoły prowadziły przecież naukę zdalną, więc nauczyciele pracowali normalnie – przychodzili do szkoły, budynki były ogrzewane, korzystali z elektryczności. Dodatkowo Gmina musiała zabezpieczyć jeszcze odpowiednie narzędzie do pracy dla uczniów, którzy zostali w domach i dla nauczycieli, by mogli prowadzić nauczanie zdalne. Podobnie było z basenem, z którego cały czas mogły korzystać grupy np. Polskiego Związku Pływackiego i basen działał, a więc wydatki na niego były cały czas takie same przy prawie zerowym dochodzie z biletów.
Jak zatem można podsumować ubiegłoroczny budżet: jesteśmy na plusie czy pod kreską?
Grażyna Zątek: Pomimo wielu trudności budżet roku 2021 w kwotach planowanych został zrealizowany. Wykonaliśmy sześć procent dochodów ponad plan, w czym znajduje się - licząc na okrągło - sześć milionów subwencji uzupełniającej z tytułu utraconych dochodów z podatku dochodowego od osób fizycznych.
Może Pani wyjaśnić to nieco prościej?
Grażyna Zątek: Mieszkańcy, którzy otrzymują wynagrodzenie lub prowadzą działalność gospodarczą odprowadzają podatek od dochodu do budżetu państwa. Częściowo, około 38% z tych podatków jest zasilany budżet Gminy. W latach 2019 i 2020 wprowadzono korzystne zmiany w przepisach i podatnicy zaczęli płacić mniejsze podatki, a więc do gminnej kasy wpłynęło mniej pieniędzy niż w latach poprzednich. Aby zrekompensować te straty z budżetu państwa wypłacono samorządom jednorazową subwencję uzupełniającą, czyli takie jakby wyrównanie za te straty. Nasza Gmina otrzymała sześć milionów złotych. Reasumując budżet Gminy za 2021 rok: udało się zrealizować wszystkie zadania, spłacać zobowiązania i zamknęliśmy rok z 24 milionami złotych wolnych środków na koncie.
To oznacza, że mamy w kasie 24 miliony złotych oszczędności?
Grażyna Zątek: Tak, jednak 15 milionów złotych z tych pieniędzy jest już zabezpieczone na tegoroczne wydatki, a więc kolokwialnie mówiąc gminnych zaskórniaków mamy dziewięć milionów.
I to są pieniądze, które można wydać na cokolwiek?
Grażyna Zątek: I tak i nie. To są wolne środki, które pozwolą Gminie funkcjonować bez obaw o to, że straci płynność finansową. Przekładając to na domowy budżet - te pieniądze są takimi oszczędnościami z przysłowiowej skarpety na czarną godzinę.
Wiemy już, że Gmina zamknęła rok z dobrym wynikiem, wiemy, że mamy oszczędności, ale jest też dług, o którym nie możemy zapomnieć.
Grażyna Zątek: Dług, który obecnie ma Gmina jest spłacany zgodnie z harmonogramem i tak jak mieliśmy to zaplanowane. Pieniądze na spłaty są zabezpieczone. W tym roku dług wzrośnie jedynie o dwa miliony, co jest znikomym procentem. Żeby było jasne i muszę to podkreślić - nie ma żadnego ryzyka, że Gmina nie spłaci swoich zobowiązań mimo rosnących stóp procentowych.
A czy może Pani podsumować te kilka miesięcy 2022 roku?
Grażyna Zątek: Ten rok jest trudniejszy pod wieloma względami. Budżet Gminy tak samo jak nasze domowe budżety wystawiany jest na coraz to nowe „cięcia”, a rosnące ceny towarów i usług zmuszają nas do ciągłych oszczędności. Trzymamy jednak rękę na pulsie i staramy się jak najbardziej racjonalnie wydawać pieniądze.